DLACZEGO ISTNIEJĄ PSEUDOHODOWLE?
Popyt kształtuje podaż
Pseudohodowcy istnieją tylko i wyłącznie dlatego, że mają klientów. Popyt na szczenięta w typie ras jest duży. Są ludzie, którzy z premedytacją kupują od rozmnażacza, bo taniej. Są też tacy, który zwyczajnie nie są świadomi, że za pięknie wyglądającym ogłoszeniem kryje się fabryka bólu i cierpienia.
Drzonek 2001 r. Interwencja, która była impulsem do stworzenia PSIA MAĆ.
Przyjęło się, że zarejestrowane hodowle to dobre hodowle. Tak nigdy nie było, nie jest i raczej nie będzie.
Termin pseudohodowca jest terminem umownym, stosowanym na określenie kogoś, kto prowadzi hodowlę z pogwałceniem norm prawnych, etycznych i kynologicznych. Pseudohodowcy to nie tylko pokątni rozmnażacze, ale czasem nawet hodowcy należący do liczących się organizacji kynologicznych.
Wiele osób nigdy nie spotkało się z pojęciem pseudohodowla. Często nawet nie potrafią sobie tego wyobrazić. A wystarczy otworzyć wyszukiwarkę Google, przełączyć się na grafikę i wpisać hasło pseudohodowla. Obrazy, które się pojawią, to w większości zdjęcia zlikwidowanych na przestrzeni minionych 5 lat pseudohodowli. Tak właśnie wyglądają polskie farmy szczeniąt. Zwierzęta traktowane są w nich jak prefabrykaty do wyrobu szczeniaków. Przetrzymywane w szopach, piwnicach, oborach, klatkach na lisy (1).
Legalne pseudohodowle
Wielu pseudohodowców to przypadkowi ludzie, którzy nie należą do żadnego stowarzyszenia. Mają psy kilku modnych ras, które rozmnażają dla zysku. Od 2012 pseudohodowcy mogą zrzeszać się w stowarzyszeniach, które legalizują ich działalność.
ZOBACZ: Ustawa o ochronie zwierząt
Brak etyki
Pseudohodowla mówi się także na hodowle, które działają z pogwałceniem etyki. Rozmnażają zwierzeta z pogwałceniem przepisów dotyczących ich dobrostanu, tj. nie zapewniają zwierzętom właściwej opieki (jedzenie, woda), schronienia (zwierzęta wystawione na mróz, upał), dozoru weterynaryjnego. W pseudohodowlach psy są rozmnażane wbrew naturze (cieczka wywoływana farmakologicznie), kosztem ich życia i zdrowia.
Amatorskie chałupnictwo
Znaczny odsetek psów w typie ras, które trafiają do obrotu jako rasowe, pochodzi z "wyrobu chałupniczego". Domorośli pseudohodowcy rozmnażają swoje psy, aby: dorobić do budżetu, "bo znajomi wezmą", "bo suka raz w życiu musi mieć młode". (zobacz: prawdy i mit o sterylizacji W takich pseudohodowlach zwierzętom nie dzieje się krzywda, ale niejednokrotnie nie mają one zbyt wiele wspólnego z rasą, którą niby reprezentują.
promocja trwa do wyczerpania suki
Ogłoszenia pseudohodowców kuszą atrakcyjnymi cenami. Niska cena szczeniąt nie wynika z braku "papierka", jakim jest rodowód, ale z "oszczędności" poczynionych kosztem zdrowia i życia rozmnażanych zwierząt.
- Przypadkowy dobór osobników
- Często w typie rasy a nie rasowych.
- Brak opieki weterynaryjnej.
- Chów wsobny (krycie córki ojcem, matki synem, rozmnażanie rodzeństwa).
- Złe warunki prowadzenia hodowli (piwnice, szopy, działki, kojce).
- Niedobór pożywienia.
- Karmienie odpadami (często padliną, odpadkami gospodarskimi).
- Cieczki wywoływane farmakologicznie kilka razy w roku.
Wady genetyczne i chów wsobny
W dobrych hodowlach dba się o zróżnicowanie genetyczne. W pseudohodowlach nikt o to nie dba. Rozmnażane psy rzadko kiedy są rasowe, zwykle są mieszańcami w typie ras, a ich potomstwo zwykle pochodzi z chowu wsobnego, tj. krzyżowania osobników zbyt blisko spokrewnionych, np. ojca z córką, matki z synem czy rodzeństwa.
Wszystko to przekłada się na wady genetyczne i wysoką śmiertelność szczeniąt.
SOCJALIZACJA
Pseudohodowcy dość wcześnie oddzielają sukę od szczeniąt, co skutkuje tym, że nie zdążyły nauczyć się prawidłowych więzi z przedstawicielami własnego gatunku. Istnieje prawdopodobieństwo, że całe życie będą lękliwe lub agresywne. Bardzo często zwierzęta w pseudohodowlach nie mają pozytywnego kontaktu z człowiekiem, zdarza się, że są bite i okrutnie traktowane.
Wyprostowanie psychiki zwierzęcia z pseudohodowli jest trudne i kosztowne.
Brak opieki weterynaryjnej
Opieka weterynaryjna w pseudohodowlach praktycznie nie istnieje. Pseudohodowcy, w obawie przed konsekwencjami nikogo nie wpuszczają na teren hodowli, sami szczepią i „leczą” zwierzęta. Bywa też, że zwierzęta w ogóle nie są szczepione czy odrobaczane. Często padają na choroby zakaźne, tj. parwowiroza, nosówka. Do tego dochodzi świerzb, nużyca, pasożyty, zapalenie uszu, itp.
wysoka śmiertelność i koszty leczenia
Wysoka śmiertelność wśród szczeniąt z pseudohodowli to norma. Nagle z 300-500 zł zapłaconych za psa robi się dwa lub trzy razy tyle za weterynarza, który nie zawsze jest w stanie pomóc.